poniedziałek, 18 lutego 2013

Ocierając się o śmierć

Temat smierci teraz u ludzi mlodych jest szczegolnie na topie
Nawet fora takie dziwne powstaja, ciemne ubrania, mroczna muzyka i moda zwiazana ze smiercia.
Dla mnie to takie zawsze sztuczne wydawalo sie, troche abstrakcyjne.
zdanie "Ocierac się o śmierć" brzmi zbyt jakos jednoczesnie i sztucznie i gornolotne i traci tanim patosem.
Kurierka - w sumie to ciagle "Ocierając się o śmierć"
w sensie doslownym - czasem to przerabiasz.
zaliczylem to ostatnio z tydzien temu.
Wracalem z dalekiej al. Krakowskiej, wjezdzalem do "normalniej" Warszawy, jechalem sobie skromnie prawym pasem a drogawszak - trzypasmowka.
Ruch - taki sobie, normalne Warszawskie Natężenie.
i tu nagle...
hyhy, lubie takie zwroty.
i tu nagle...
chodzi o to ze o lewa reka otarl sie duzy brudny bus i tak troche zaczal mnie wcierac wprawo gdzie juz nie bylo pobocza.
dosyc bezszczelnie ostro i arogansko.
nie wiem czy gosc mnie widzial, nie o to cho.
Chodzi o to ze w sensie doslownym - otarlem sie o smierc.
parenascie metrow jechalem tak.
costam ... milimetry:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz