piątek, 22 lutego 2013

Jak tak można?

Pewnego dnia w holu Dojczebanku podszedl do mnie czlowiek, przystawil do twarzy niby dyktafon i oznajomil iz chcilalby porozmawiac o blogu Odjechane.

 Wygladal ciekawie, wyglądał niesamowicie miał ogorzała od wiatru twarz, srebne włosy jakie przystoją człowiekowi uczonemu i doświadczonemu i szeroki uśmiech świadczący o szczerości zamiarów i uczuć. ..
szeroko sie usmiechal.

Urzadzenie jakie do mnie przystawial  udajace "niby dyktafon" wygladalo jako tani chinski samochodowy wideorejestrator starej daty.

Jakos tak moglbym zaczac pisac o Czareckim jak sie nie uspokoi.
No nie?

1 komentarz:

  1. Chyba chciałeś napisać że wyglądał NIEciekawie,itd...
    A mogłeś napisać że wyglądał niesamowicie miał ogorzała od wiatru twarz, srebne włosy jakie przystoją człowiekowi uczonemu i doświadczonemu i szeroki uśmiech świadczący o szczerości zamiarów i uczuć. ..I co nie lepiej to brzmi.?
    Bajo.

    OdpowiedzUsuń