Pewnego dnia w holu Dojczebanku podszedl do mnie czlowiek, przystawil do twarzy niby dyktafon i oznajomil iz chcilalby porozmawiac o blogu Odjechane.
Wygladal ciekawie, wyglądał niesamowicie miał ogorzała od wiatru twarz, srebne włosy jakie przystoją człowiekowi uczonemu i doświadczonemu i szeroki uśmiech świadczący o szczerości zamiarów i uczuć. ..
szeroko sie usmiechal.
Urzadzenie jakie do mnie przystawial udajace "niby dyktafon" wygladalo jako tani chinski samochodowy wideorejestrator starej daty.
Jakos tak moglbym zaczac pisac o Czareckim jak sie nie uspokoi.
No nie?
Chyba chciałeś napisać że wyglądał NIEciekawie,itd...
OdpowiedzUsuńA mogłeś napisać że wyglądał niesamowicie miał ogorzała od wiatru twarz, srebne włosy jakie przystoją człowiekowi uczonemu i doświadczonemu i szeroki uśmiech świadczący o szczerości zamiarów i uczuć. ..I co nie lepiej to brzmi.?
Bajo.